czwartek, 2 lutego 2012

5

Tydzień w szpitalu to o 7 dni za dużo. Amelka przez całe swoje dwu letnie życie nigdy nie chorowała.....nie licząc "drobne" dwa katary.....aż mi ją rozłożyło tylko że poważnie.
Zaczęło się w środę rano, wymiotowała żółcią. Nie chciała jeść śniadania, tylko herbatki wypiła, by po 20 minutach ją zwrócić  :(
Męczyła się tak pół dnia, co wypiła to zwracała.
W końcu zabraliśmy ją do lekarza a tam słyszymy "Odwodnienie organizmu, do szpitala"
No to położyłyśmy się na szpitalnym łóżku.
Ami nie przyjmowała żadnego pokarmu wszystko zwracała, potem doszła jeszcze biegunka. Przez dwa dni w ogóle nie było z nią kontaktu cały czas spała.
Muszę powiedzieć że moja córcia jest bardzo grzeczna i dzielna. Bez żadnego płaczu pozwalała się badać, dawała rączki do pobierania krwi i zakładani co chwilę kroplówek.

Wypuścili nas gdy wyniki się poprawiły.......ale.........lekarze nie wiedzą co to było. Wykluczyli rotawirusy, grypy i inne wirusy.......cóż......:/
Amelka jeszcze słaba jest nie ma energii, ale w sumie skąd ma ją mieć skoro dietę ma i to ścisłą :(
Czekam aż jej całkowicie przejdzie i odzyska swój humorek.

mój chorowitek 

8 komentarzy:

  1. biedna Ami...aż mi się łezki zakreciły,musiałą się nacierpiec...oby szybko wróciła do zdrowia!! buziaczki:*

    OdpowiedzUsuń
  2. straszne ... zdrowia dużo, dużo dużo!
    Zosia też jeszcze chorowita;(

    Trzymajcie się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. DUZO DUZO DUŻO ZDRÓWKA!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Amelkowo-Adriannowa mamusio, zyczymy dużo zdrówka dla słoneczka, wiem przez co przechodzisz, sama miałam okazje doswiadczyć " tego czegoś" na synkowym oraniźmie, u nas odbyło sie bez szpitala, wymioty gorączka biegunka, połowiczne odwodnienie i słąniajace się dzieciątko, ale po tygodniu wróciliśmy doświata żywych, uśmiechnietych pełnych słońca dni:D zdówka i mnóstwa sił dla słodiznki :D Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Amelkowo-Adriannowa mamusio, zyczymy dużo zdrówka dla słoneczka, wiem przez co przechodzisz, sama miałam okazje doswiadczyć " tego czegoś" na synkowym oraniźmie, u nas odbyło sie bez szpitala, wymioty gorączka biegunka, połowiczne odwodnienie i słąniajace się dzieciątko, ale po tygodniu wróciliśmy doświata żywych, uśmiechnietych pełnych słońca dni:D zdówka i mnóstwa sił dla słodiznki :D Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. biedactwo:( powiem szczerze, że objawy wskazywałyby na rotawirusa :( najważniejsze, że już jesteście w domu:)

    OdpowiedzUsuń