Ponieważ siedzimy teraz na wsi, kupiliśmy numer W GOSPODARSTWIE
Tak więc prosiak, koń i krowa wpadły do rąk Amelki.
Wieczorami można fajnie spędzić czas patrząc i słuchając dialogów między krową a koniem :D A jak już figurki potracą ( z powodu użytkowania) swoje podstawko nóżki to przyczepimy je do patyczków i zrobimy teatrzyk cieni.
to chyba seria z Rossmana? ja mam w tym stylu Reksia;))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają te książeczki. My narazie musimy mieć grube i dziecioodporne
OdpowiedzUsuńja jeszcze poczekam z takimi książeczkami bo u Filipa dnia nie przetrwają:)
OdpowiedzUsuńfajna zabawa, widziałam z tej serii czu czu takie karty edukacyjne w rossmannie- myślę, że to tez dobra rzecz dla takiego malucha:)
OdpowiedzUsuń